ISBN: 978-83-66511-70-5
Rok wydania:2022

Liczba stron:592
Format:140x205
Oprawa:twarda
Fragment
Spis treści

logoMKiDNDofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.

Przekład, opracowanie i dwa posłowia: Łukasz Musiał

Po co nam kolejny Kafka? Choćby po to, by przekonać się, że wbrew pozorom wcale go dobrze nie znaliśmy. Przygotowując Dzienniki do druku po raz pierwszy, wydawcy pośmiertnej spuścizny pisarza znacząco zmodyfikowali wszystko, co ich zdaniem „psuło” tekst. Co zaś wydawało się błahe, banalne, nieistotne – po prostu usuwali. Kompletne niemieckie wydanie Dzienników, w wersji zgodnej z rękopisami, ukazało się dopiero w 1990 roku. Niniejszy przekład jest pierwszym, który konsekwentnie podąża za tamtą edycją. Uzupełniają go przypisy i komentarze.

W październiku 1921 roku Kafka notował: „Ten, kto za życia nie potrafi się z życiem uporać, potrzebuje ręki, by trochę odganiać rozpacz z powodu własnego losu, (…) lecz drugą ręką może zapisywać, co widzi pod gruzami, albowiem widzi inaczej i więcej od innych”.

Być może właśnie taka jest główna funkcja Dzienników, gromadzić „zapiski spod gruzów”. Zgoda, życie ulega dla Kafki niepowstrzymanej erozji. Kończy się porażką, a porażka zawsze jest bolesna. Lecz porażka praktykowana starannie i troskliwie (w tym zaś, przyznajmy, pisarz osiągnął prawdziwe mistrzostwo) bywa przecież dla literatury ciekawszym zakończeniem. Znacznie ciekawszym.

Literacką wartość Dzienników dostrzeżono późno. Obecnie coraz częściej uznaje się je za ważny element twórczości Kafki; za niezbywalną część jego pośmiertnej rozmowy z czytelnikami, wyjątkowo intymnej. Oto jesteśmy świadkami, jak Kafka przekształca własne życie w literaturę.



Łukasz Musiał

Recenzje

Otrzymujemy w przypadku tego wydania nie nowe tłumaczenie czegoś, co jest już znane. Wprawdzie dzienniki Franza Kafki zostały już swego czasu opublikowane, jednak pomijając kwestię samego tłumaczenia, wydanie to było oparte na klasycznej edycji tekstu. Po śmierci pisarza jego spuścizną zajął się Max Brod i jako opiekun – w dobrej woli być może – przekroczył swoje uprawnienia. Dotknęło to w tej samej mierze tekstów literackich i zapisków dziennika.


Maciej Kijko, Kultura u podstaw
Więcej
Fragment
Spis treści